Stare Zgody ...

ultras, hooligans, liczby, ciekawostki, informacje, opisy

Moderatorzy: Zorientowany, LechiaCHWM

ODPOWIEDZ
PGliwice
Posty: 285
Rejestracja: 23.02.2010, 00:05

Re: Stare Zgody ...

Post autor: PGliwice » 27.12.2011, 15:01

P.R.O.S.T.O był też krótki epizod z Piastem Gliwice co wspominało kilku Waszych starszych kibiców.



Horus
Posty: 8
Rejestracja: 27.12.2011, 15:14

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Horus » 27.12.2011, 15:18

była też zgoda Zawisza - Korona Kielce

czajnik
Posty: 83
Rejestracja: 06.12.2010, 18:24
Lokalizacja: Gmina wiejska

Re: Stare Zgody ...

Post autor: czajnik » 27.12.2011, 16:25

Kilka lat temu najwięcej zgód w jednym czasie miała Cracovia, widzę, że w ilości byłych wygrywa Zawisza ?
Nasze są miasta, miasteczka, wsie i osady !!! Widzew Łódź

A.M.D.G.
Posty: 214
Rejestracja: 30.07.2011, 23:02

Re: Stare Zgody ...

Post autor: A.M.D.G. » 28.12.2011, 01:23

P.R.O.S.T.O pisze:Nasze relacje z Koroną Kielce nazwałbym raczej neutralnymi niż zgodą,chociaż jak powszechnie wiadomo,kiedyś zgody wyglądały inaczej.Często w myśl zasady:wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.Każdy więc może to interpretować na własny sposób.Korona do tej pory jest klubem raczej w Bydgoszczy lubianym.
Kojarzysz taką sytuacje z sezonu 97/98 kiedy Korona awansowała do 2 ligi to chcieli odnowić/nawiązać jakąś poważniejszą zgodę i m.in. umawiali się że Zawisza odwiedzi ich gdy grali we Włocławku i będą jakieś rozmowy? Nikogo z Bydgoszczy nie było wtedy jak pamiętam. Mam w albumie fotkę Korony z tego sezonu gdzie widać szal Zawiszy, i Rakowa jeszcze.
Pamiętam pozatym że w tamtym sezonie Korona pojechała najlepszą ekipą autokarem na KSZO-Zagłębie Lubin, ale Zagłębie nie było zainteresowane żadnymi układami i Korona siedziała w sektorze obok Zagłębia, w Ostrowcu wtedy klatka miała dwie części.
ROBOTNICZE TOWARZYSTWO SPORTOWE

Sztandar Chwały
Posty: 2
Rejestracja: 28.12.2011, 02:49

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Sztandar Chwały » 28.12.2011, 02:51

Czy mógłby ktoś opisać zgodę na linii Stomil - ŁKS, Stomil - Bałtyk i Stomil - Resovia?

nrth
Posty: 886
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Stare Zgody ...

Post autor: nrth » 28.12.2011, 09:26

P.R.O.S.T.O pisze:W maju 1995 roku byliśmy w Krakowie na Wiśle w 75 osób,zgoda z Cracovią formalnie jeszcze istniała,ale mimo niekolidujących terminów żaden z kibiców Cracovii nie pojawił się na tym meczu
Jesteś pewien że zgoda wtedy jeszcze istniała?
Pamiętam ten mecz i nie przypominam sobie,z pkt widzenia Wisły, oczekiwan obecności Cracovii na nim itp
Młody wtedy byłem, moze nie siedziałem super w temacie ale raczej zgody wroga się znało - choćby ze spotkań derbowych, z napisów na murach, z meczów repry, szalików na mieście, wspomagania gdziekolwiek itp itd itp
Zawiszy jakoś nie kojarzę jako zgody Cracovii w moich czasach (od 91).
za kim jestes?

nrth
Posty: 886
Rejestracja: 18.11.2010, 12:03

Re: Stare Zgody ...

Post autor: nrth » 28.12.2011, 11:24

P.R.O.S.T.O pisze:W przerwie tego meczu na nasz sektor weszło dwóch typów (bez barw).Podali się oni za kibiców Cracovii.Powiedzieli,że stoją ekipa 60 osób niedaleko stadionu,ale policja ich trzyma i nie chce wpuścić na mecz.Gadali z nami z 10 minut.Poprosili na końcu o szalik na wymianę i powiedzieli,że zaraz wrócą.Za niecałe 10 minut nasze barwy spłonęły u Was na sektorze...
Więc skoro weszliście na pewniaka na nasz sektor to musieliście dobrze wiedzieć,że zgoda z Cracovią nadal istnieje.Dlatego Twoje pytanie trochę nie na miejscu.Popytaj ludzi od Was,ktoś na pewno pamięta tą sytuację.
Pamiętam tę sytuację (nawet "świetną" pogodę hehe) nie wiązałem jej jednak z pewnościa co do zgody a raczej z tym że wiadomo było że jestescie ekipami, którym razem maja sie ku sobie. W sumie to nieważne, po prostu dziwi mnie że w 95 czytam jeszcze była formalnie zgoda a raczej nie pamiętam jej oznak w tamtym czasie i mnie to ciekawi.
Przyjeżdżaliście na jakies derby itp?
za kim jestes?

1.9.1.0
Posty: 32
Rejestracja: 24.05.2011, 14:11
Lokalizacja: Miasto Włkókniarzy

Re: Stare Zgody ...

Post autor: 1.9.1.0 » 28.12.2011, 13:47

"Kibice Widzewa posiadali jeszcze inne zgody, które jednak nie miały już takiego kalibru i właściwie poza faktem, że istniały nie ma już po nich większego śladu w ludzkiej świadomości może poza wspomnieniami. Jedną z pierwszych takich zgód była zgoda z kibicami Piasta Gliwice.

Powstała ona na kanwie zgody kibiców Widzewa z Ruchem Chorzów, którzy wówczas posiadali dobre kontakty z fanami z Gliwic. Gdy w maju (9) 1984r. do Łodzi zawitała ok. 50 osobowa grupa Ruchu (na ligowy pojedynek z Widzewem) wśród gości byli też kibice Piasta, którzy wywiesili też swoją flagę. Kibice Widzewa byli tym faktem trochę zdezorientowani, ale skoro Piast był zgodą Ruchu to właściwie nic nie stało na przeszkodzie. W sierpniu (25.08.84) do Łodzi przy okazji derbów ŁKS-Widzew przybyła delegacja fanów Piasta, aby potwierdzić zgodę co też zostało uczynione. Trzeba sobie powiedzieć, że nie był to raczej zbyt mocny układ choć kontaktów nie brakowało m.in. Wiadomo, że delegacja Piasta pojawiła się w Łodzi na ostatnim meczu sezonu 84/85 Widzew – Górnik Z. (wtedy goście siedzieli na trybunie „Pod Zegarem”). Zgoda z Piastem przetrwała tylko ok. roku. Gdy jesienią 1985 roku wraz z Ruchem do Łodzi zawitała grupka gości z Gliwic, na meczu doszło do incydentu (nie znamy jednak dokładnie jego podłoża, choć podobno jeden z Widzewiaków gdy przebywał na Śląsku dostał od kibiców Piasta i stąd ta afera) w wyniku którego fani Piasta zostali wyproszeni spod „Zegara”. Fakt ten spowodował automatycznie, że zgoda z Piastem przeszła do historii, co więcej sprawa ta w pewnym stopniu przyczyniła się także do upadku relacji na linii Łódź-Chorzów, który nastąpił na początku przyszłego roku.

Następną dość starą zgodą z udziałem kibiców Widzewa, była zgoda z fanatykami BKSu Bielsko-Biała, której architektem był Balon. To za jego sprawą na marcowych derbach 1983r, na Widzewie (30.03) pojawiła się ok. 40 osobowa grupa bielszczan. W tym samym roku w maju na meczu Widzew – Śląsk (29.05.1983) pojawiło się 2 kibiców BKSu, którzy przyjechali na mecz swojego zespołu do Pabianic (Włókniarz – BKS) i zostali przez Widzewiaków bardzo sympatycznie przyjęci. Fani z Bielska jechali też wspólnie z fanatykami Widzewa do Białegostoku na pucharowy mecz ze szwedzkim Elfsborg Boras (jesień 1983r.). Generalnie jednak należy stwierdzić, że brak głębszych kontaktów spowodował, że zgoda „zmarła śmiercią naturalną”, zwłaszcza, że w późniejszym czasie kibice BKS mocno związali się z Zagłębiem Sosnowiec zaś Widzew z Ruchem Chorzów (a rywalizacja między tymi ekipami już w tamtych czasach była bardzo silna). Co ciekawe być może właśnie pozytywne relacje z bielszczanami spowodowały, że na Widzewie powstała koncepcja zbudowania zgody z fanatykami Zagłębia Sosnowiec. Co więcej taka zgoda powstała w dniu 02.09.1984r. gdy fani z Sosnowca przyjechali do Łodzi na mecz z Widzewem. Jednak zawarta zgoda została zerwana szybko (jedni mówią, że trwała 1 dzień, inni 1 tydzień) z uwagi na przyjaźń z kibicami Ruchu Chorzów. Kilka lat później w sezonie 89/90 na samym początku rundy jesiennej 89r. doszło do niespodziewanej zgody kibiców Jagiellonii i Zagłębia Sosnowiec. Gdy w VI kolejce ekstraklasy sosnowiczanie przyjechali do Łodzi gotowi byli zrobić zgodę także z fanami Widzewa, lecz ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Kolejną zgodą która trwała nawet kilka lat była zgoda z kibicami Zagłębia Wałbrzych. Na temat jej początków właściwie niewiele można powiedzieć, prawdopodobnie powstała na zasadzie popularnych w tamtych czasach „przeciwieństw” gdyż kibice ich lokalnego rywala Górnika Wałbrzych posiadali zgodę z ŁKSem. Wiadomo na pewno, że wiosną 1987r. W Łodzi przy okazji meczu Widzewa z Polonia Bytom pojawiło się dwóch kibiców Zagłębia by wspierać fanów Widzewa. Kilku fanów z Wałbrzycha wspierało też Widzew podczas wiosennych derbów ŁKS – Widzew (14.04.1990). Fanatycy Widzewa zawitali do Wałbrzycha w ostatniej kolejce sezonu 90/91 gdy zwycięstwo nad miejscowym Zagłębiem zagwarantowało piłkarzom Widzewa powrót do I ligi i na tym właściwie kontakty się skończyły. Ogólnie brak było jakiś mocniejszych relacji a zgoda upadła „śmiercią naturalną”. Jeśli już chodzi o kibiców z Wałbrzycha to można wspomnieć, że gdy jesienią 1983r. do Łodzi zawitała liczna (a nawet bardzo liczna jak na tamte czasy) grupa kibiców Górnika Wałbrzych (ok. 500-700 osób z tym że oczywiście zdecydowana większość to tzw. „zgredzi”) to kibice Widzewa zrobili z nimi zgodę, która przetrwała… jedną połowę meczu. Okazało się, że wśród gości zasiadła ok. 10 osobowa delegacja ŁKSu, która przybyła na stadion Widzewa również z zamiarem zawarcia zgody (fani Górnika Wałbrzych byli wtedy na fali). Ostatecznie goście wybrali ŁKS mimo iż ci ostatni mieli już wówczas zgodę ze Śląskiem Wrocław (czyli lokalnym wrogiem Górnika).

Jednym z etapów w historii kibicowskiej Widzewa była również zgoda z kibicami GKS Bełchatów. Powstała ona na kanwie kontaktów z Wisłą Kraków wiosną 1987r. W tym czasie zespół GKSu przodował w rozgrywkach II ligowych i miał wielkie szanse na awans do ekstraklasy co wiązało się z pojawianiem się (tworzeniem się) miejscowego „młyna”. Miejscowi „szalikowcy” byli jeszcze młodzi, ale zaczynali pokazywać się na scenie ogólnopolskiej. I właśnie w takich okolicznościach doszło wiosną 1987r. do spotkań w ramach Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a GKSem Bełchatów. Na pierwszym meczu w Krakowie ku zaskoczeniu pojawiło się ok. 100 kibiców z Bełchatowa i co ciekawe „wiślacy” zrobili sobie z nimi zgodę. Gdy dwa tygodnie później w Bełchatowie nastąpił rewanż na trybunach pojawili się także przedstawiciele Widzewa (ok. 10 osób) by wspierać Wisłę (ok. 100). Miejscowi kibice byli bardzo przychylnie nastawieni do Widzewa, a ponieważ dwa tygodnie wcześniej nawiązali przyjazne kontakty z Wisłą, więc zgoda stała się faktem. Na pewno duży wpływ na taki obrót sytuacji miał również fakt, że generalnie Bełchatów podobnie jak wiele innych miast w centralnej Polsce był nastawiony pro-widzewsko a wycieczki fanów z Bełchatowa na mecze do Łodzi odbywały się już od ładnych paru lat. Z faktów dotyczących tej zgody wiadomo, że np. fani z Bełchatowa (jako GKS) wspomagali Widzew na derbach ŁKS-Widzew jesienią 1987r. Delegacja z Bełchatowa obecna była również na derbach wiosną 1988r. (03.04.88). Również wiosną kilku fanów Widzewa pojawia się w Bełchatowie przy okazji meczu GKS – Wisła Kraków. Mimo iż goście z Krakowa „darowali” sobie na tym spotkaniu zgodę z miejscowymi to jednak fani Widzewa w dalszym ciągu utrzymywali dobre kontakty, co zostało potwierdzone pod koniec kwietnia (24.04.88r) gdy w Bełchatowie doszło do spotkania GKS – Stal Rzeszów. Na miejscu oprócz autokaru z Rzeszowa pojawiła się także ok. 20 osobowa delegacja fanatyków Widzewa atmosfera podczas meczu była cały czas przyjazna (warto wspomnieć, iż Stal w tym czasie miała również dobre układy z miejscowymi, oczywiście dzięki pośrednictwu Widzewa). W I kolejce sezonu ligowego 88/89 po raz pierwszy w swojej historii zespół Boruty Zgierz awansował do grona drugoligowców a inauguracyjne spotkanie przypadło im rozegrać na własnym stadionie z GKSem Bełchatów. Fanów z Bełchatowa pojawiło się ok. 100 lecz „szalikowców” zaledwie 10-15 osób. Oczywiście na trybunach panowała dobra atmosfera gdyż „młyn” Boruty w zdecydowanej większości tworzyli kibice Widzewa. Nie ma co się jednak oszukiwać iż była to jakaś silna zgoda a raczej bardziej lokalny układ, który zakończył się jesienią 1989r. podczas meczu Pucharu Polski GKS – Widzew. Nie wdając się w szczegóły (opis w innym miejscu) po meczu doszło do sporej awantury z miejscową publiką (głównie dotyczyło to tzw. zgredów, gdyż wtedy miejscowi „szalikowcy” mogli stanowić tylko co najwyżej uzupełnienie sił) w wyniku którego spora liczba fanów Widzewa załapała się na oklep. Przyczyny awantur były dość złożone, począwszy od niezbyt właściwego zachowania części gości do przejawienia się lokalnego patriotyzmu gospodarzy skończywszy. Tak czy inaczej zgoda przeszła do historii choć bynajmniej nie oznaczało to całkowitego zerwania miejscowej publiki z Widzewem. Wciąż ludzie z Bełchatowa pojawiali się na meczach Widzewa a nawet grupa miejscowych Widzewiaków znacznie się rozwinęła (m.in. od 1991 roku datuje się powstanie dzisiejszej zorganizowanej ekipy FCB). Nawet pomiędzy kibicami obydwu klubów nie było jeszcze jakiejś nienawiści choć akcje się zdarzały. Wiosną 1994 roku do Bełchatowa przyjechała Petrochemia a wraz z nią fanatycy Widzewa by potwierdzić zgodę z płocczanami. W trakcie spotkania doszło też do rozmów z kibicami GKS, którzy byli chętni do odnowienia kontaktów (była nawet wymiana flag w I połowie), ostatecznie jednak sprawa ta została zaprzepaszczona i „kosa” stała się faktem definitywnym (a niedługo potem przerodziła się ona w nienawiść miejscowych którzy próbowali „zniszczyć” FC Widzewa z Bełchatowa a nawet zrobić zgodę z ŁKSem za co konsekwencje ponoszą do dnia dzisiejszego).

Kolejna zgoda związana była ze słynnym trójkątem Widzew-Wisła-Jagiellonia a dotyczyła fanatyków Siarki Tarnobrzeg. W drugiej połowie lat 80tych kibice Siarki nawiązali przyjazne kontakty z fanami z Białegostoku, które z czasem przerodziły się także w przyjacielskie układy z kibicami Widzewa. Trudno dokładnie określić kiedy to nastąpiło, ale za najbardziej prawdopodobny należy uznać rok 1987. Zgoda z Siarką trwała przez kilka lat, lecz nie była zbyt mocnym układem ze względu na brak ściślejszych kontaktów. Fani obydwu klubów spotykali się najczęściej przy okazji różnych wydarzeń związanych z meczami Jagielloni (np. finał PP w Olsztynie Jagiellonia – Legia), ale nie tylko np. Siarka pojawiła się wiosną 1989r. W Mielcu przy okazji meczu Stal – Widzew. Wszelkie kontakty uległy całkowitemu zanikowi po rozpadzie zgody Widzew – Jagiellonia, w związku z czym zgoda „umarła” z powodu braku kontaktów. Był jeszcze moment gdy wydawało się, że może jeszcze się coś zmieni bowiem w sezonie 90/91 Widzew spadł do II ligi i była okazja do bezpośrednich meczów, ale jesienią 1990r. Siarka w Łodzi się nie pojawiła (nieoficjalnie było kilka osób) i to był praktycznie definitywny koniec.

Ostatnią zgodą wartą krótkiego omówienia była zgoda z kibicami Stilonu Gorzów. Zgoda ta powstała nietypowo i była raczej działem przypadku (chwilowego impulsu) niż przemyślanym działaniem. Pod koniec rundy jesiennej 1988r. Widzew rozegrał swoje spotkanie ligowe z Olimpią Poznań. Po tym spotkaniu w hali miało odbyć się spotkanie w ramach rozgrywek żeńskiej koszykówki pomiędzy Widzewem a koszykarkami Stilonu Gorzów. Okazało się, że kibice z Gorzowa przyjechali także na mecz piłkarski i ku zaskoczeniu Widzewiaków rozwiesili swoją flagę obok barw gospodarzy. Ta sytuacja trochę zaskoczyła miejscowych, ale skoro goście byli nastawieni przyjaźnie to dlaczego od razu musiała być wojna. Mimo to nie wszyscy Widzewiacy zgadzali się z zaistniałą sytuacją, na hali podczas meczu koszykarek zrobiło się „gorąco”, lecz ostatecznie sprawa została wyjaśniona pozytywnie i trochę niespodziewanie fanatycy Widzewa zyskali nowego zgodowicza. Układ ten nie należał do zbyt mocnych bowiem brak było możliwości do bezpośrednich spotkań i dopiero w sezonie 90/91 nadarzyła się taka okazja. Jesienią ok. 60 Widzewiaków zameldowało się w Gorzowie, zaś wiosną ok. 50 kibiców Stilonu zameldowało się na trybunach Widzewa. Mecz przebiegał w dość nerwowej atmosferze z racji wydarzeń sportowych na boisku, mimo to nie wpłynęło to ujemnie na wspólne kontakty. W późniejszych latach kontakty były raczej sporadyczne, niewielkie grupki fanów Stilonu wspomagały fanów Widzewa gdy grali w Szczecinie lub Pniewach. Zgoda została zerwana w dniu 16.09.1995r. podczas wyjazdowego meczu Amica Wronki – Widzew Łódź. Ok. 150 osobową grupę fanów Widzewa przyjechało wspierać 8 fanów Stilonu (później dojechało jeszcze kilkanaście osób, lecz na miejsce dotarli już po zakończeniu zgody i na sektor nie weszli). Wspomniana grupa przed meczem została wyproszona z sektora Widzewa a powodem takiej decyzji była sprawa wynikła podczas meczu reprezentacji w Zabrzu Polska – Rumunia gdzie po spotkaniu obecni na miejscu fani Stilonu mieli wyprzeć się zgody z Widzewem przed fanatykami ŁKSu. Decyzja kontrowersyjna bowiem jedyna informacją o tym fakcie pochodziła z relacji samych ełkaesiaków. Tak czy inaczej Stilon został wyproszony, miało jeszcze dojść do rozmów i wyjaśnień w późniejszym terminie, ale chyba brak było dostatecznych chęci i w ten sposób zgoda ze Stilonem przeszła do historii.

To nie wszystkie zgody kibiców Widzewa, lecz o pozostałych nic już konkretnego powiedzieć nie można poza stwierdzeniem że „były”. Nie miały one żadnego znaczenia w kibicowskiej historii Widzewa dlatego też jedynie wymienimy je z kronikarskiego obowiązku. Większość z nich dotyczy przełomu lat 70/80 i wiadomo, że fanatycy Widzewa posiadali zgodę z takimi klubami jak GKS Tychy, Arka Gdynia, Zawisza Bydgoszcz, Górnik Zabrze, Raków Częstochowa czy Śląsk Wrocław. Wszystkie te zgody (układy) były zawarte w związku z tym iż w tamtych latach kibice Widzewa byli utożsamiani jako „satelita” fanatyków ŁKS i z reguły kluby z którymi ci ostatni posiadali zgody robili także zgody z Widzewem. Oczywiście w tamtych czasach nikt specjalnie z fanami Widzewa się nie liczył dlatego też wspomniane układy padały najczęściej w momencie gdy zrywał z nimi ŁKS (choć nie zawsze tak było).

Odnośnie zgód fanatyków Widzewa to było by wszystko, lecz należy również wspomnieć o tym, że istniały jeszcze pewne układy, które powodowały że dane ekipy patrzyły na siebie z sympatią. W latach 80tych czy 90tych słowo „układ” nie istniało w kibicowskim słowniku, ktoś miał ze sobą zgodę albo kosę i tyle. W rzeczywistości jednak układy istniały już wtedy, lecz często miały nieco inny charakter i znaczenie. W latach 80tych takim przykładem mogli być kibice Hutnika Kraków. Oficjalnie fanów Widzewa nic z Hutnikiem nie łączyło, lecz jesienią 1984r. chodziła „Pod Zegarem” plotka, że z fanami Hutnika też jest OK., bowiem byli oni wtedy postrzegani jako „satelita” Wisły, z którą fani Widzewa mieli zgodę. I faktycznie chyba coś w tym musiało być bowiem na początku lat 90tych (sezon 90/91) kilku kibiców Widzewa wspomagało Hutnik na ich wyjeździe do Łodzi w meczu z ŁKSem. Był to jednak czas kiedy zgoda z Wisłą padała, więc i stosunki z fanami Hutnika uległy całkowitemu „rozmyciu” (tym bardziej że HKS stawał się trzecią samodzielną siłą Krakowa). Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kibicami Widzewa. Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną. Najlepszym przykładem układu były relacje z kibicami z Częstochowy (siatkarskiego AZS oraz żużlowego Włókniarza Częstochowa). Po raz pierwszy fanatycy Widzewa mieli okazje do spotkania z fanami AZS (którzy wtedy twierdzili że byli również jednocześnie sympatykami żużlowego Włókniarza) na przełomie lat 80/90tych gdy siatkarze łódzkiej Wifamy grali w I lidze siatkówki. Spotkanie do miłych raczej nie należało bowiem goście z Częstochowy stracili wszystkie swoje barwy mimo zapewnień iż nie byli sympatykami Rakowa. Ta sytuacja nie wpłynęła jednak negatywnie na wzajemne relacje bowiem w tym właśnie okresie w Częstochowie utworzyła się pewnego rodzaju „triada” czyli lokalny układ miejscowego FC Widzewa, Włókniarza Częstochowa oraz AZS Częstochowa. Wszystkie te kluby rywalizowały głównie z fanami Rakowa co z pewnością miało ogromny wpływ na utworzenie takiego układu (dodatkowo Raków przez jakiś czas posiadał zgodę z ŁKSem). Jeśli chodzi o fanów Widzewa to najlepsze relacje posiadali z kibicami Włókniarza (jeśli chodzi o fanów AZS to z czasem było trochę gorzej, później nawet zerwano kontakty i pozostała tylko zwykła „neutralność”). Fani w biało – zielonych barwach pojawiali się na meczach w Łodzi zawsze sporą grupą a gdy Widzew grał w Częstochowie z Rakowem to zawsze można było ich spotkać w sektorze Widzewiaków. Goście z Włókniarza i AZS organizowali wspólne akcje przeciwko kibicom Rakowa w wyniku których zdobyto m.in. kilka flag. Lata świetności tych lokalnych relacji przypadły na mniej więcej połowę lat 90tych, później sytuacja zaczęła się zmieniać, FC Widzewa zaczął się rozpadać (jeśli chodzi o działalność chuligańską), „posypał” się układ na linii AZS – FC Widzewa, fani Włókniarza też przeżywali mocny kryzys, za to fanatycy Rakowa znacznie okrzepli i z klubu, którego kibiców prawie każdy obijał, stali się solidną ekipą, która zdecydowanie zdominowała częstochowskie ulice. Na dzień dzisiejszy FC Widzewa „chuligańsko” się nie liczy, AZS raczej koncentruje się wyłącznie wokół swojej siatkarskiej „działki” zaś Włókniarz zrobił lokalny „układ” z Rakowem. Za układowicza śmiało można też uznać fanów Glinnika Gorlice, którzy posiadali silną zgodę z Karpatami i często razem z nimi wspomagali kibiców Widzewa. Można jeszcze wspomnieć iż w latach 90tych istniała spora szansa na zgodę z kibicami Pogoni Szczecin (wśród których istniała spora frakcja anty-legijna i część Widzewiaków posiadało dobre układy prywatne z MKSem) ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło. Z bardziej współczesnych czasów nie można oczywiście pominąć układów z Lechem Poznań (trwającym od jesieni 2001 do wiosny 2008), oraz z Ruchem Chorzów, który z czasem przerodził się w zgodę trwającą do dnia dzisiejszego.

Ostatnia grupa klubów to tzw. kluby pro-widzewskie. W bardzo wielu miejscowościach gdzie istniały silne FC Widzewa, były też lokalne zespoły. W zależności od prezentowanego poziomu piłkarskiego cieszyły się one mniejszym bądź większym zainteresowaniem miejscowej publiki. Oczywiście wśród kibiców tych drużyn główny trzon stanowili fanatycy Widzewa, którzy oprócz swojej głównej „miłości” tj. Widzewa posiadali także lokalne przywiązanie, bardzo często stawali się oni prekursorami ruchu szalikowego w danym mieście. W miarę rozwoju sportowego danej ekipy tworzyły się lokalne „młyny”, które z czasem chciały być postrzegane jako kibice osobnej ekipy z Widzewem jedynie zaprzyjaźnione. Niestety ta kwestia nigdy wśród fanów Widzewa nie została do końca rozstrzygnięta i generalnie na Widzewie kibiców tych drużyn traktowano neutralnie, byli postrzegani jako fani Widzewa, którzy „bawią” się na swoich śmieciach jak chcą, ale nie traktowano ich jak zgody Widzewa. Z tego tytułu (brak klarownego stanowiska) dochodziło do nieporozumień i wzajemnych pretensji (np. o to że Widzew nie wspierał danej ekipy w meczach z ŁKSem, a z drugiej strony że dana ekipa woziła barwy Widzewa na swoje mecze, które później padały łupem wspólnych przeciwników). Wszystko to kończyło się z reguły dobrze, ale w przypadku np. kibiców KKS Kalisz czy RKS Radomsko (gdzie przecież tradycje kibicowania Widzewowi były od zawsze) spowodowało zerwanie z Widzewem i wręcz lokalną nienawiść do jego kibiców. Trudno wymienić wszystkie kluby lokalne, których kibice są (lub byli) przede wszystkim fanami Widzewa, ale te ważniejsze spróbujemy: KKS Kalisz, RKS Radomsko, Boruta Zgierz, Ceramika Opoczno, MKS Kutno, KKS Koluszki, Star Starachowice, Granat Skarżysko-Kamienna, Pogoń Zduńska-Wola, Warta Sieradz, Górnik Łęczyca, Stal Głowno, Unia Skierniewice, Lechia Tomaszów czy obecnie Pelikan Łowicz.
Na samo zakończenie można też napisać kilka słów o zgodach/układach z kibicami klubów zagranicznych. Generalnie fanatycy Widzewa nigdy nie posiadali żadnej zgody z kibicami z innych krajów, ale nie oznaczało to zupełnego braku kontaktów. Swego czasu fani Widzewa próbowali nawiązać ściślejsze kontakty z fanatykami FC Liverpool (klub ten od dawna cieszył się sporą sympatią w środowisku kibiców Widzewa), ale brakło chyba zapału i konsekwencji w działaniu. Były też kontakty z kibicami z Czech (Sparta, Nitra), podczas halowych turniejów w Niemczach, prowadzono też rozmowy z kibicami Werderu Brema. Oprócz tego wykorzystując prywatne układy i relacje wielu kibiców różnych klubów zagranicznych odwiedzało Łódź i odwrotnie, nigdy jednak te kontakty nie wykraczały poza towarzyskie ramy."
Obrazek

pimpek dręczyciel
Posty: 14
Rejestracja: 08.12.2011, 11:14

Re: Stare Zgody ...

Post autor: pimpek dręczyciel » 28.12.2011, 21:48

P.R.O.S.T.O pisze:Muszę przyznać,że dość ciekawy temat,jak i kilka konkretnych postów starszych kibiców z różnych klubów.Ktoś próbował wymieniać z początku nasze (Zawiszy) zgody,ale sporo zostało pominiętych.Postaram się nikogo nie przegapić:
Gryf Słupsk
Arka Gdynia
Lech Poznań
Polonia Warszawa
Śląsk Wrocław
Odra Opole
Raków Częstochowa
Górnik Zabrze
Górnik Pszów
Polonia Bytom
GKS Jastrzębie
Wisła Kraków
Cracovia Kraków
Broń Radom
Stal Mielec
Stal Stalowa Wola
W razie niepohamowanego pożądania większej wiedzy odnośnie którejś ze zgód pytać :)
Pozdrawiam!
Niepohamowana żądza wiedzy zmusza mnie do prośby o jakieś detale na temat zgody z Gryfem.

CMV'91
Posty: 60
Rejestracja: 20.12.2011, 08:07
Lokalizacja: W-Z (L)

Re: Stare Zgody ...

Post autor: CMV'91 » 28.12.2011, 23:04

P.R.O.S.T.O pisze:Muszę przyznać,że dość ciekawy temat,jak i kilka konkretnych postów starszych kibiców z różnych klubów.Ktoś próbował wymieniać z początku nasze (Zawiszy) zgody,ale sporo zostało pominiętych.Postaram się nikogo nie przegapić:
Gryf Słupsk
Arka Gdynia
Lech Poznań
Polonia Warszawa
Śląsk Wrocław
Odra Opole
Raków Częstochowa
Górnik Zabrze
Górnik Pszów
Polonia Bytom
GKS Jastrzębie
Wisła Kraków
Cracovia Kraków
Broń Radom
Stal Mielec
Stal Stalowa Wola
W razie niepohamowanego pożądania większej wiedzy odnośnie którejś ze zgód pytać :)
Pozdrawiam!
Mnie ciekawi zgoda z Górnikiem Pszów. Jej zawarcie, upadek, oraz ówcześni kibice tego klubu.
Mówisz Warszawa Myślisz Legia

ktosik
Posty: 7
Rejestracja: 28.12.2011, 23:08

Re: Stare Zgody ...

Post autor: ktosik » 28.12.2011, 23:15

Czarni Jasło - Cracovia , dalczego padła zgoda ?

jsel2
Posty: 195
Rejestracja: 24.04.2011, 18:15

Re: Stare Zgody ...

Post autor: jsel2 » 28.12.2011, 23:45

ktosik pisze:Czarni Jasło - Cracovia , dalczego padła zgoda ?
czajnik pisze:Kilka lat temu najwięcej zgód w jednym czasie miała Cracovia, widzę, że w ilości byłych wygrywa Zawisza ?
mniej więcej dlatego, Cracovia gdzie nie pojechała miała zgodę. W jednym momencie zerwali zgody z kilkoma ekipami, bo dużego to sensu nie miało, takie zgody na papierze, ale na real brak wsparcia, kontaktów itd

PGliwice
Posty: 285
Rejestracja: 23.02.2010, 00:05

Re: Stare Zgody ...

Post autor: PGliwice » 29.12.2011, 20:06

P.R.O.S.T.O pisze:Skąd czerpiesz informacje na temat naszej zgody z Piastem kolego?Pytam z ciekawości,bo chłopy po 40 parę lat u nas wymieniają Piasta jako jedną z większych kos w latach 80-tych.
Mi osobiście nic na temat zgody z Piastem nie wiadomo.
Zgody z krakowskimi klubami.
najpierw tekst z Waszego forum:
" W tamtych czasach najlepsza zgoda panowała z Piastem Gliwice"
zaciekawiony tym zdaniem porozmawiałem o tej zgodzie z starszym kibicem który fakt potwierdził, aczkolwiek to nie była najdłuższa i najmocniejsza zgoda, bardziej jak na stare lata melanżowa. Obiecał umówić się na dłuższą rozmowę i opowiedzieć.

Mam zdjęcia z lat 1996 97 98 z wyjazdów Legii do Krakowa i Poznania z Waszego sektora tylko nie wiem jak je zeskanować, jak opanuje to urządzenie to się nimi pochwale bo na pewno nikt ich nie widział:)

against modern
Posty: 631
Rejestracja: 26.11.2009, 23:00

Re: Stare Zgody ...

Post autor: against modern » 29.12.2011, 22:37

PGliwice pisze:
P.R.O.S.T.O pisze:Skąd czerpiesz informacje na temat naszej zgody z Piastem kolego?Pytam z ciekawości,bo chłopy po 40 parę lat u nas wymieniają Piasta jako jedną z większych kos w latach 80-tych.
Mi osobiście nic na temat zgody z Piastem nie wiadomo.
Zgody z krakowskimi klubami.
najpierw tekst z Waszego forum:
" W tamtych czasach najlepsza zgoda panowała z Piastem Gliwice"
zaciekawiony tym zdaniem porozmawiałem o tej zgodzie z starszym kibicem który fakt potwierdził, aczkolwiek to nie była najdłuższa i najmocniejsza zgoda, bardziej jak na stare lata melanżowa. Obiecał umówić się na dłuższą rozmowę i opowiedzieć.

Mam zdjęcia z lat 1996 97 98 z wyjazdów Legii do Krakowa i Poznania z Waszego sektora tylko nie wiem jak je zeskanować, jak opanuje to urządzenie to się nimi pochwale bo na pewno nikt ich nie widział:)



Czekamy z niecierpliwością :)

mix05
Posty: 26
Rejestracja: 01.03.2010, 16:22

Re: Stare Zgody ...

Post autor: mix05 » 30.12.2011, 00:04

1.9.1.0
Mieliscie tez wtedy zgode z Odra Wodzislaw. Tak przynajnmiej mowiliscie w samym poczatku lat 90. Podobno 10 lat pozniej serdecznie was goscili, ale wiadomo jak to jest z tym podobno... podobno zycie jest na marsie:
Wiesz cos na ten temat?

A.M.D.G.
Posty: 214
Rejestracja: 30.07.2011, 23:02

Re: Stare Zgody ...

Post autor: A.M.D.G. » 30.12.2011, 00:31

mix05 pisze:1.9.1.0
Mieliscie tez wtedy zgode z Odra Wodzislaw. Tak przynajnmiej mowiliscie w samym poczatku lat 90. Podobno 10 lat pozniej serdecznie was goscili, ale wiadomo jak to jest z tym podobno... podobno zycie jest na marsie:
Wiesz cos na ten temat?
Nigdy nie było żadnej zgody z Odra Wodzisław.
ROBOTNICZE TOWARZYSTWO SPORTOWE

deryl
Posty: 4
Rejestracja: 30.12.2011, 12:34

Re: Stare Zgody ...

Post autor: deryl » 02.01.2012, 14:05

Mam pytanie, Czy Polonia Warszawa miała kiedyś jakieś zgody na Górnym Śląsku ...??????

est966
Posty: 93
Rejestracja: 29.05.2011, 20:01

Re: Stare Zgody ...

Post autor: est966 » 02.01.2012, 14:59

deryl pisze:Mam pytanie, Czy Polonia Warszawa miała kiedyś jakieś zgody na Górnym Śląsku ...??????
Nie jestem pewny,ale chyba z Górnikiem Zabrze.

Kibic z kraju
Posty: 121
Rejestracja: 26.02.2007, 21:20

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Kibic z kraju » 02.01.2012, 15:01

est966 pisze:
deryl pisze:Mam pytanie, Czy Polonia Warszawa miała kiedyś jakieś zgody na Górnym Śląsku ...??????
Nie jestem pewny,ale chyba z Górnikiem Zabrze.
Z tego co pamiętam to chyba z Tychami.

S.G.
Posty: 220
Rejestracja: 20.12.2008, 11:23

Re: Stare Zgody ...

Post autor: S.G. » 02.01.2012, 15:53

est966 pisze:
deryl pisze:Mam pytanie, Czy Polonia Warszawa miała kiedyś jakieś zgody na Górnym Śląsku ...??????
Nie jestem pewny,ale chyba z Górnikiem Zabrze.
Tak z Górnikiem!
NAJLEPSZE LATA DZIEWIĘĆDZIESIĄTE!

A.M.D.G.
Posty: 214
Rejestracja: 30.07.2011, 23:02

Re: Stare Zgody ...

Post autor: A.M.D.G. » 02.01.2012, 22:15

S.G. pisze:
est966 pisze:
deryl pisze:Mam pytanie, Czy Polonia Warszawa miała kiedyś jakieś zgody na Górnym Śląsku ...??????
Nie jestem pewny,ale chyba z Górnikiem Zabrze.
Tak z Górnikiem!
Może ktoś date w przybliżeniu? Myślę że raczej takiej zgody nie było, być może jakiś mały układ ze względu na wspólną zgode z Arka, tak mi się kojarzy.
Natomiast zgoda z Tychami jak najbardziej, choć zbyt mocna chyba nie była, urwała się z braku kontaktów i potem odnowiona w sezonie 1996/97. Mam fotkę z 96/97 gdzie na Polonia-GKS goście stoją całkiem z boku na skraju Kamiennej nad swoją flagą a nie w młynie KSP.
ROBOTNICZE TOWARZYSTWO SPORTOWE

Foxx
Posty: 1154
Rejestracja: 26.02.2007, 16:11
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Foxx » 03.01.2012, 08:03

W latach '80 Polonia należała do najliczniejszego (ale też pomijając relacje między wybranymi klubami, np. Lech - Polonia Bytom, KSP-ŁKS) najluźniej ze sobą powiązanego sojuszu, w którym z jednej strony nie każdy miał zgodę z każdym, ale ogólnie panował wtedy klimat "przyjaciel mojego przyjaciela jest po tej samej stronie, co ja", czyli w pewnym uproszczeniu i w zależności od konkretnych czasów - przeciw sojuszom skupionym wokół Legii (Pogoń, Zagłębie, Olimpia), Lechii (Wisła, Ruch, Widzew, Jagiellonia i oddzielnie Śląsk mający zgodę ponad tym podziałem - z ŁKS-em).

Z tego, co pamiętam z Górnikiem zgody nie mieli, ale bardzo dobre kontakty z Zabrzanami miała Cracovia, co ze względu na relacje KSC-KSP... W Warszawie przy napisach polonijnych spotykało się nazwy kilkunastu klubów, w tym m.in. Górnika i ROW. Na pewno w latach '90 mieli zgodę z... częścią GKS-u Katowice. Był to czas rozłamu w tej ekipie na "oficjalny klub kibica" (to oni mieli tą zgodę) i grupę, którą dzisiaj nazwalibyśmy "sportową". Z Tychami na początku lat '90 mogli się połapać na ŁKS-ie, z którym wtedy żyli bardzo dobrze.
A co tam w komentarzach na Onecie?

Troublemaker
Posty: 1521
Rejestracja: 27.02.2007, 17:37
Lokalizacja: Małopolska

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Troublemaker » 03.01.2012, 08:22

Jeżeli chodzi o wspominaną przez moich przedmówców zgodę Polonii z GKS-em to kojarzę również jakiś program emitowany w telewizji, bodajże w drugiej połowie lat 90-tych, do którego zaproszona była grupa fanów KSP i wśród nich widoczne były barwy Tyszan. Natomiast jaki był tytuł owego programu, to niestety nie pamiętam.
Precz z antypolonizmem w polskim środowisku kibicowskim!!

_Henderson_
Posty: 297
Rejestracja: 19.12.2011, 14:24

Re: Stare Zgody ...

Post autor: _Henderson_ » 03.01.2012, 08:42

"Tok-szok" z Najsztubem i Żakowskim?

Troublemaker
Posty: 1521
Rejestracja: 27.02.2007, 17:37
Lokalizacja: Małopolska

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Troublemaker » 03.01.2012, 08:50

Nie wykluczam tego. Kojarzę jeszcze jeden aspekt tego programu, mianowicie redaktora ubranego w barwy Legii.


Tak na marginesie to wątpię czy dzisiaj podobna rozmowa z redaktorzyną Żakowskim odbyła się w "pokojowej" atmosferze. :)
Precz z antypolonizmem w polskim środowisku kibicowskim!!

S.G.
Posty: 220
Rejestracja: 20.12.2008, 11:23

Re: Stare Zgody ...

Post autor: S.G. » 03.01.2012, 11:25

Nie jestem pewny,ale chyba z Górnikiem Zabrze.[/quote]
Tak z Górnikiem![/quote]
Może ktoś date w przybliżeniu? Myślę że raczej takiej zgody nie było, być może jakiś mały układ ze względu na wspólną zgode z Arka, tak mi się kojarzy.
Natomiast zgoda z Tychami jak najbardziej, choć zbyt mocna chyba nie była, urwała się z braku kontaktów i potem odnowiona w sezonie 1996/97. Mam fotkę z 96/97 gdzie na Polonia-GKS goście stoją całkiem z boku na skraju Kamiennej nad swoją flagą a nie w młynie KSP.[/quote]

Sztama Górnika z Polonią sięga początków lat 80 i trwała przez całe lata 80 po czym kontakty się urwały i na początku lat 90 kiedy rozpadły się wszystkie zgody Górnika oprócz Wisłoki sztama samoistnie się rozwiązała czy jak kto woli przestała istnieć!
NAJLEPSZE LATA DZIEWIĘĆDZIESIĄTE!

Zupełnie Zielony.
Posty: 1401
Rejestracja: 19.12.2008, 10:06

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Zupełnie Zielony. » 03.01.2012, 11:29

Mi natomiast utkiwł w pamięci inny fakt co do Polonii o którym mówili nawet w magazynie "Gol". Gdy weszli do I ligi (Stowarzyszenie od nich?) w każdym razie jakaś oficjalna grupa która zajmowała się organizowaniem meczy. Nie musze mówić chyba że o zabarwieniu piknikowym. Wymyśliła sobie że... chcą mieć z każdym klubem zgodę (oprócz tych powiązanych z Legią). Z kilkoma klubami udało się im "zrobić zgodę" przy czym polegało to na zasadzie "anty Legia".

Co do "zgody" z Górnikiem, wiem ze wcześniej mieli z nimi zgodą, jednak za drugim podejściem o zgodę- znajomi z KSG śmiali się wtedy że zgoda może być.. i tak nic z niej nie wynika oprócz tego że na... Legii są bardzo drogie bilety a Polonia nam je postawi. Pamiętajmy że były to czasy meczy / wyjazdów gdzie jechało sie piło na umór za przysłowiowy "grosz" ;)
Za stary już jestem na internetowych bajarzy tworzących alternatywną rzeczywistość!
Spadam z tego forum!
Adminów proszę o usunięcie tego konta!

M@rio
Posty: 8
Rejestracja: 17.10.2010, 17:22

Re: Stare Zgody ...

Post autor: M@rio » 08.01.2012, 13:33

W latach 80'tych Slask Wroclaw w tym samym momencie mial na G.Slasku zgody z :
Ruchem, KSG, GKS K-ce i Piastem Gliwice ! Niezly misz-masz :)
Zgoda z Ruchem padla gdy niebiescy przed jednym z meczow WKS z GKS. Slask nie chcial razem z chorzowskimi lac katowiczan co dla wielu wroclawiam skonczylo sie po meczu, w Chorzowie juz, wieloma delikatnie mowiac nieprzyjemnosciami.
Tak czy owak paleta zgod dosc groteskowa

Fanatyk!
Posty: 134
Rejestracja: 13.04.2011, 16:22

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Fanatyk! » 08.01.2012, 15:39

Z dniem wczorajszym do historii przeszła zgoda pomiędzy kibicami Odry Wodzisław Śląski i Unii Nowa Sarzyna, zgoda trwała 11 lat. Powodem zerwania zgody jest brak kontaktów.

Martini Player
Posty: 407
Rejestracja: 26.01.2010, 20:05

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Martini Player » 08.01.2012, 16:04

Fanatyk! pisze:Z dniem wczorajszym do historii przeszła zgoda pomiędzy kibicami Odry Wodzisław Śląski i Unii Nowa Sarzyna, zgoda trwała 11 lat. Powodem zerwania zgody jest brak kontaktów.
Myślałem,że to układ był,a nie zgoda.

Pablo_LG
Posty: 781
Rejestracja: 24.09.2009, 15:35
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Pablo_LG » 08.01.2012, 16:35

Ciekawi mnie stara zgoda Lecha z Bałtykiem ? Jak do niej doszło i dlaczego się skończyła ?
Obrazek

Kappa
Posty: 331
Rejestracja: 06.01.2012, 19:33

Re: Stare Zgody ...

Post autor: Kappa » 08.01.2012, 16:46

Przeglądałem starszy numer To My Kibice,i rzuciła mi się w oczy flaga Apatora na meczu Igloopol-Wisłoka.Ile lat trwała ta zgoda i kiedy upadła?
Hitler, Stalin, Che Guevara jeden c*** a wiele twarzy.

wtp 2005
Posty: 11
Rejestracja: 28.08.2011, 12:57

Re: Stare Zgody ...

Post autor: wtp 2005 » 08.01.2012, 17:45

Zgoda ta rozpoczęła się w 2005 roku, została zerwana w 2006 przy okazji meczu Apatora z Ostrovią.

pseudofan
Posty: 152
Rejestracja: 01.02.2010, 13:56

Re: Stare Zgody ...

Post autor: pseudofan » 10.01.2012, 19:52

Przez głównie braki wzajemnego wspierania się.

zielony1947
Posty: 75
Rejestracja: 06.03.2011, 19:56

Re: Stare Zgody ...

Post autor: zielony1947 » 10.01.2012, 21:47

Pablo_LG pisze:Ciekawi mnie stara zgoda Lecha z Bałtykiem ? Jak do niej doszło i dlaczego się skończyła ?
musisz przewertować ten temat, ktoś pisał o tej zgodzie, na 1 stronie jest nawet mały wpis a propo tej zgody że w tamtych czasach na Bułgarskiej wisiały flagi i Arki i Bałtyku. Jeszcze pamiętam ktoś kiedyś na forum pisał że przyszedł po meczu z kumplem/kumplami i do ojca że przyjechali koledzy z Gdyni a ojciec o Bałtyk, a syn nie to Arka na to zdenerwowany ojciec wyjebał gościa/gości z domu. ;)

deryl
Posty: 4
Rejestracja: 30.12.2011, 12:34

Re: Stare Zgody ...

Post autor: deryl » 10.01.2012, 23:03

A mnie ciekawi jak powstały zgody Zagłębia Lubin - Arka, Zetka i Odra Opole ???

supertorca
Posty: 68
Rejestracja: 16.09.2008, 09:39

Re: Stare Zgody ...

Post autor: supertorca » 11.01.2012, 12:15

deryl pisze:A mnie ciekawi jak powstały zgody Zagłębia Lubin - Arka, Zetka i Odra Opole ???
Nie jestem młody a te sztamy pamiętam raczej z punktu małolata. Osoby decyzyjne z tamtego okresu są bardzo zaawansowane wiekowo. Wątpie żeby ktoś siedział na necie i ci odpisał. Małolaty tu przebywające jeszcze wpierdalały swoje gile.
Warto się zalogować na stronę gdyńskiej Arki i poczytać wspomnienia Szczura i kilku jeszcze starszych zimków udzielających się w temacie.
Jak dla mnie jest to znakomita skarbnica wiedzy i wspomnień.
Gůrny Ślůnzek, rostomjyuy Hajmatland!

tatarak
Posty: 121
Rejestracja: 21.10.2010, 23:03

Re: Stare Zgody ...

Post autor: tatarak » 11.01.2012, 14:58

deryl pisze:A mnie ciekawi jak powstały zgody Zagłębia Lubin - Arka, Zetka i Odra Opole ???
ze strony Arki

Zgoda z Arką Zawarcie zgody (jeśli tak to można napisać) nastąpiło chyba w 83 roku. Przyjechały na Ejsmonda dwa autobusy z Lubina, takie stare jelcze "ogórki". Usiedli na kortach. Na górce konsternacja co robić, z kim mają zgody, a z kim kosy. Doszło do tego, że nikt nic o nich nie wiedział, więc zostawiliśmy ich w spokoju. Pod koniec drugiej połowy meczu Max do nich poszedł, tak zobaczyć co to za ludzie przyjechali. Po pięciu minutach patrzymy, a ten zapierdala w stronę górki i coś tam macha rękami. Przyleciał i krzyczy, że Zagłębie polewa wódkę. Górka opustoszała w dwie minuty. Po meczu wzięli nas do autokaru dalej i polewali. Podrzucili nas pod dworzec już całkiem pijanych. Tak chyba można by nazwać zawarcie zgody z ZL. Jedynie lata mogą być błędne i nie do końca się zgadzać.

tatarak
Posty: 121
Rejestracja: 21.10.2010, 23:03

Re: Stare Zgody ...

Post autor: tatarak » 11.01.2012, 15:05

Pierwsza zgoda z Kolejorzem - rok 1977 Arka

W sezonie 1975/76, po zwycięskiej walce z Lechią, wróciliśmy po rocznej kwarantannie do I ligi. Pierwszy mecz w ekstraklasie sezonu 76/77 był to mecz z Kolejorzem. Pyknęliśmy go na 1:0. Była na tym meczu obecna grupa fanów z Poznania. Nad naszymi kontaktami ciążyło wówczas odium wydarzeń w 1972 r., gdzie po meczu II ligowych wówczas Arki i Lecha w Gdyni doszło do pierwszej chyba w historii Polski Ludowej poważnej kibicowskiej zadymy. Wszystkie ówczesne media sporo czasu straciły na komentarz do wydarzeń i na rozdrapywanie ran. Ale nie o tym, bo wtedy byłem byt młody bym miał cokolwiek skomentować, czy też opisać. Wracam więc do jesieni 1976r. Nasza Niepokonana zanotowała wówczas imponujący bilans meczów wyjazdowych. 0 (słownie: zero) punktów na wyjazdach. Tak że osiągnięcia Areczki na wyjazdach w obecnym sezonie bledną w porównaniu z tamtymi. Są "bogate" tradycje osiągnięć w meczach wyjazdowych. Z meczów tej rundy pamiętam jeszcze jeden szczegół, jak Czyżykowi w swym pierwszoligowym debiucie zachciało się łapać piłkę jak Dudkowi, no i skutek był taki sam. Co za szmata. A wówczas graliśmy ważny mecz z Tychami na Ejsmond Park (zresztą który wówczas nie był ważny), na szczęście było 2:1 dla nas. A Czyżniewski przez sporo czasu uczestniczył w meczach Areczki jako ławkowy. "Kot" Żemojtel nie miał konkurencji w klubie, tylko niedyspozycja powodowała, że nie występował. No i zakończyliśmy rundę z dorobkiem 12 pkt. A Lechowi szło jeszcze gorzej, skończył rundę z siedmiopunktowym bilansem. W przerwie zimowej do Areczki został zaangażowany nowy trener - Janusz Pekowski, który co prawda nie obiecywał gruszek na wierzbie, ale obiecywał walkę. Także ten pierwszy mecz na wiosnę był bardzo istotny dla późniejszego układu w tabeli. I tak jak rosół musi być gorący a piwo zimne, tak i mnie nie mogło zabraknąć w Poznaniu na tamtym meczu. A głód piłki po zimowej przerwie był spory, choć z Oksywki wyjechało nas na ten mecz tylko z 8 osób, jeśli mnie pamięć nie myli. Ale już na dworcu okazało się, że ekipa wyjazdowa pod względem liczebnym wygląda okazale. Kilka wagonów było naszych, do tego dochodziło jeszcze parę autokarów (to były inne czasy, a ekipa samochodowa to było pojęcie abstrakcyjne). Zawsze podczas wyjazdów pociągiem były w Gdańsku atrakcje. Z naszej strony były tylko pokazowe śpiewy udowadniające sportową wyższość, natomiast reakcja betoniarki była jak zwykle jednakowa. Oni byli prekursorami w rzucaniu kamieniami w pociąg. Tutaj wg mnie mają bezapelacyjną palmę pierwszeństwa w kraju. To nie ważne, że w większości obrywali ludzie postronni, ważne, że sobie porzucali. Czasami pociąg był zdemolowany na skutek takich akcyjek, a nasze ówczesne utrapienie, czyli ZOMO, stosowało zbiorową odpowiedzialność wszystkich kibiców za taki stan rzeczy i często w formie rewanżu połączone siły "niebieskich" i SOK szturmowało pociąg, co zwykle kończyło się dość bolesnym pałowaniem i siłową wysiadką co niektórych. Ale w tamtym przypadku nie było kamieniarzy, także Gdańsk przejechaliśmy na pełnym luzie. Jak zwykle w Tczewie wsiadała owacyjnie witana tamtejsza ekipa (nigdy nie uwierzę, że Tczew był czy też jest przeważająco blado-zielony, jeśli już to jakieś nieliczne odpryski). W ówczesnych czasach zarysowywał się korzystny układ z Zawiszą, ponieważ oni też mieli kosę z Lechią, a wiadomo wróg naszego wroga jest...itd. Pociąg przyjeżdżał rano do Poznania. Tam nikogo na dworcu, marcowy poranek, chłodno, po imprezce w przedziałach chce się pić, a tu wszystko pozamykane i 2, 3 godziny nudnej włóczęgi po Poznaniu. Mecz się odbywał na stadionie Warty, wówczas szumnie zwanym im. 22 lipca. To był taki monumentalny kolos na ok. 40 tys. widzów. Ciekawe jak teraz wygląda? Na stadionie przed meczem kurtuazja. Nie ma wrogości, ale także nie ma zbytniej wylewności. Wtedy istniał nasz dość ciekawy układ z trepami, czyli Śląskiem z Wrocławia, część ludzi z naszej ekipy miała zaproszenie na pucharowy mecz Śląska z Napoli i po meczu wybierali się do Wrocka. Zaczął się mecz. Mimo przygniatającej przewagi gospodarzy udało się do przerwy utrzymać 0:0. W przerwie nadal wzajemne poznawanie się między fanami. A my trochę przygaszeni, bo znowu może tak być, że będzie bez punktu na wyjeździe. Ale w II połowie w krótkim odstępie czasu bach, bach i dwie brameczki dla żółto-niebieskich. Po dwóch brameczkach na murawie pełna kontrola, nie było już obaw o wynik. Pierwsza wyjazdowa, w dodatku kompletna, zdobycz punktowa zaowocowała niezwykle radosnym nastrojem w sektorze. Po zwycięskim meczu następował powrót ze stadionu. Nie było obstawy psiarni, zresztą po cholerę. Ale idziemy sobie tak idziemy i z drugiej strony nastąpił atak Poznaniaków. Wpadli w naszą grupę. Nie wiem o co chodzi, wiem tylko tyle, że jestem na glebie. Bardziej od szczęki bolą cztery literki. Kurcze twarda ta ziemia. Nasi poszli w rozsypkę. Nie wiem czemu mnie nie dobili i zostawili barwy. Może ktoś ich spłoszył, albo chcieli jak najwięcej nas oklepać. Dopiero na dworcu udało się nam jakoś zebrać do kupy, uciekł nam pociąg i znowu nerwowe oczekiwanie tym bardziej iż fani Lecha dość dokładnie penetrują teren. Trzeba było wykazywać się dość dużą ruchliwością by nie oberwać. Nie powiem ilu nas wtedy oberwało, bo najzwyczajniej nie pamiętam, wiem tylko że był to mój debiut jako oklepanego. Nie duży co prawda, ale upadając na poznański chodnik i widząc jak się rozpraszamy wcale wesoło nie było. Najważniejsze było to, ze nie musieliśmy do samiutkiego końca sezonu drżeć o utrzymanie. Nigdy podczas pobytu w I-ej lidze nie byliśmy piłkarską potęgą, ale zawsze była ambitna walka na Ejsmond Park. Ara nigdy nie pękała przed teoretycznie silniejszym rywalem. Właśnie ambicja powodowała, że byliśmy dumni z naszego teamu. Na 1 lub 2 kolejki przed zakończeniem sezonu, utrzymanie w lidze Kolejorza zależało od nóg naszych piłkarzy. W jednej rundzie pół ligi zjechało na Górny Śląsk. Lech jakoś się pozbierał, ale musiał właśnie podczas tej rundy wygrać już nie pamiętam z kim, jednocześnie Arka już spokojna o ligowy byt musiała wygrać z Tychami na wyjeździe. W takim przypadku pogrążone zostałyby Tychy. Niestety mnie wtedy tam nie było, opieram się tylko na ustnych relacjach. Lech wygrał i Arka również pyknęła Tychy na 2:1. Mimo różnych "mikołajów" dla GKS Tychy ze strony sędziego, kończyliśmy mecz w 9-tkę, prasa po meczu ukazywała żółto-niebieskich jako brutali (Tychy to był wówczas taki pupilek prasy). Tyszanie spadli, mimo to tamtejsi fani nie mieli pretensji do nas. Układ miedzy nami był przynajmniej poprawny w tamtym czasie. No ale na dworcu w Katowicach doszło do spotkania z fanami Leszka i zaczęło się pojednanie. W następnym sezonie pod koniec lata wypadło nam zmierzyć się z Poznańską "Lokomotywą" na ich starym stadionie na Dębcu. Pamiętam, że ten stadion był wciśnięty między tory kolejowe. Za dużo nas wtedy nie pojechało. Jeszcze nie skończyły się wakacje, nie był to aż tak ważny gatunkowo mecz. No ale przyjaźń trzeba było ugruntować. Po przyjeździe, już było inaczej niż podczas wiosennego meczu. Podczas przedmeczowego pobytu spotykaliśmy się z fajnymi odruchami, czy to ze strony starych kiboli, czy też z wiarą z młyna. Zajęliśmy miejsca za jedną z bramek. Za drugą był poznański młyn. W Lechu od początku rundy grał już pozyskany z koszalińskiej Gwardii Okoński. Sam widziałem, to była perła jeśli chodzi o technikę, młodziutki wówczas. Pierwsze mecze w Kolejarzu - poezja, prawdziwy idol i pupilek. Niestety w I-ej połowie dość brutalnie skosił go chyba Adamczyk (przypomnę, że chyba nie mieliśmy nigdy takiego prawoskrzydłowego, szkoda, że pograł u nas tylko jeden sezon, potem metodą powołania do wojska znalazł się w Legii i tam też miał pewne miejsce w składzie przez kilka sezonów), faul wyglądał brzydko, ale po zabiegach Okoński wrócił do dyspozycji. Tylko wówczas poznańskie pikniki zapomniały o wszystkim. W sektorze zaczęło się robić gorąco. Chyba znowu co najmniej oklep. Jednak nie, w przerwie przybiegła ekipa z biało-niebieskiego młyna. Wyraźnie zapowiedzieli, że jeżeli choćby włos z głowy spadnie jednemu z nas, to wówczas pikniki otaczający naszą ekipę dostaną porządny wp...l. Mecz później przebiegał w normalnej atmosferze, raczej plażowej, świeciło słoneczko, a na murawie wszystko przebiegało tak, by drużyny nie zrobiły sobie nawzajem krzywdy. I skończyło się kiblem 0:0. Odbyliśmy razem z Kolejorzem przemarsz z Dębca na dworzec PKP, wrzucając przy okazji nieco grosza do państwowej kasy. Polski Monopol Spirytusowy dość znacznie się wzbogacił po naszej wizycie w Poznaniu. I właśnie w tamtym roku, 1977, przebyliśmy taką metamorfozę w naszych stosunkach z Lechem. I choć może trochę szczegółów pominąłem, niektórych już nie pamiętam, to jednak takie są me wspomnienia. Może ktoś dopisze ciąg dalszy

tatarak
Posty: 121
Rejestracja: 21.10.2010, 23:03

Re: Stare Zgody ...

Post autor: tatarak » 11.01.2012, 15:10

supertorca pisze:
deryl pisze:A mnie ciekawi jak powstały zgody Zagłębia Lubin - Arka, Zetka i Odra Opole ???
Nie jestem młody a te sztamy pamiętam raczej z punktu małolata. Osoby decyzyjne z tamtego okresu są bardzo zaawansowane wiekowo. Wątpie żeby ktoś siedział na necie i ci odpisał. Małolaty tu przebywające jeszcze wpierdalały swoje gile.
Warto się zalogować na stronę gdyńskiej Arki i poczytać wspomnienia Szczura i kilku jeszcze starszych zimków udzielających się w temacie.
Jak dla mnie jest to znakomita skarbnica wiedzy i wspomnień.
link do strony
http://www.arkowcy.pl/artykul,1897,1,oldstyle.tag
zajebiście się czyta

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bzyku45, KSH, Przemo RKS i 184 gości